Translate

niedziela, 8 maja 2016

Gdzie jest Sawicka?

Po ostatniej wizycie w lumpeksie, do którego weszłam z przekonaniem, że nic nie znajdę, a wyszłam z dwiema sukienkami i czterema T-shirtami stwierdzam, że ubrania sprawiają mi dużo przyjemności. Poza tym schudłam dziesięć kilogramów więc ciuchy lepiej leżą. Nieźle wychodzi mi pozowanie do zdjęć. A nade wszystko blog jest swoistym pamiętnikiem ubraniowym i z przyjemnością obejrzę się w nim za 10 lat. Zatem ja tu sobie trochę popiszę a wy możecie poczytać i pooglądać a przede wszystkim poszukać inspiracji.

Wróćmy do pytania podstawowego: gdzie jest Sawicka?




Odpowiedź jest prosta, w Warszawie. Po drodze kupiła płaszcz (wełna i akryl) i generalnie stawia na wygodę. Jestem tą osobą, która na wycieczce ma makijaż, kolczyki a jej ciuchy w większości do siebie pasują. Nie cierpię polarów! Uważam, że może być wygodnie a przy okazji nie kłuć w oczy niedopasowaniem kolorów. Nawet podczas wycieczki na Rysy apaszka pasowała kolorem do bojówek a buty do softshella... Czy ja jestem jakaś dziwna? :)
płaszcz - Caramella
szara bluza - House
t-shirt - Sinsay
dżinsy - F&F
buty - Merrel
torebka - Desigual
 

2 komentarze:

  1. Dzień dobry nie znudziła się Pani ta koszulka bluzka w jabłuszka czerwone i czarze firmy Mango. Chętnie bym odkupiła. Zajmuje sie edukacja żywieniowa dzieci i ten motyw by mnie uwiarygadniał ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój mail do kontaktu synestezja7@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń