Po prawie czterech miesiącach blogowania zauważyłam, że największym powodzeniem cieszą się posty Pub Quizowe. Jestem ciekawa czy dlatego, że te same pytania powtarzają się w innym mieście zatem ktoś tu ma ściągę (proszę się przyznać!) czy jednak mam inteligentnych Czytelników. Zakładam drugą opcję a w związku z powyższym od dziś pewna zmiana profilu.*
Będzie więcej słów. Jednak nie oznacza to, że będę więcej pisać. Chcę codziennie proponować nowe słowa - takie których nie używamy na co dzień (kaptować), te które właśnie gdzieś wyczytałam (szaławiła), takie, które pięknie brzmią (pizzicato) lub gwarowe (zicherka).
Zacznę więc od szaławiły:
SZAŁAWIŁA - inaczej szałaput, lekkoduch, trzpiot - człowiek nierozważny i lekkomyślny, lubiący się bawić. Jan Brzechwa napisał "Przygody rycerza Szaławiły", które zaczynają się od:
Gdy wojna się skończyła,
Wsiadł rycerz Szaławiła
Na bułanego konia.
Za giermka wziął gamonia,
Co po wsiach kury kradł,
I milcząc ruszył w świat...
Wsiadł rycerz Szaławiła
Na bułanego konia.
Za giermka wziął gamonia,
Co po wsiach kury kradł,
I milcząc ruszył w świat...
po więcej odsyłam do lektury :)
Teraz w temacie wyborów - KAPTOWAĆ - za słownikiem PWN - pozyskiwać kogoś na swego zwolennika lub sprzymierzeńca; werbować. Czyli kandydaci na prezydenta zjednują sobie wyborców, pozyskują ich czyli kaptują. Nie mylić z dekapitowaniem ani dekapitalizacją, choć słowa te mają wspólny mianownik.
Słowo PIZZICATO sprzedał mi tata, kiedy rozmawialiśmy o muzyce, graniu i śpiewaniu. Pizzicato to technika grania na instrumencie smyczkowym przez szarpanie strun palcami. (Właśnie zajrzałam do Wikipedii pod hasło artykulacja - uuuu, mam dużo do ogarnięcia). A przy okazji - kupię waltornię. Tylko poważne oferty.
ZICHERKA w gwarze śląskiej to po prostu agrafka. Lubiącym kretyńskie piosenki proponuję wyszukać "Moplik" Krzysztofa Hanke, który śpiewa o tym, że "zicherkom ma spięte galoty".
Zapraszam jutro od 6:00 po świeżą porcję słów, a w zasadzie wyrazów (wyraz jest pisanym odpowiednikiem słowa.
*co nie znaczy, że czasem nie wrzucę czegoś o ciuchach - blog to świetne miejsce do prowadzenia ubraniowej buchalterii - dzięki niemu mam wiedzę, kiedy kupiłam daną rzecz. ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRaz, dwa, trzy, próba komentarza;-)
OdpowiedzUsuń