Translate

środa, 25 lutego 2015

Czy krasnoludki istnieją?

Zostałam nauczona miłości do bajek. Czytam je od zawsze, czasem oglądam. Tematyka trochę się zmieniła, wszak "Metro 2033" to nie to samo co "Jakubek i brzoskwinia olbrzymka" a "50 Twarzy Greya" (tak, przeczytałam pierwszą część tej szmiry, która skończyła się w taki sposób, że musiałam sięgnąć po drugą. Trzecią olałam.) znacznie różni się od "Jak cało i zdrowo przyszedłem na świat".
Zdarza mi się również oglądać bajki, a Królewna Śnieżka i Siedmiu Krasnoludków należy do moich ulubionych*. Więc kiedy znalazłam koszulkę z Gburkiem i Gapciem kwestią czasu było znalezienie reszty pasujących do niej rzeczy. Pojawiła się różowa spódnica, fioletowa torebka oraz masa śniegu, który miał być tłem do zdjęć...
Śnieg dopisał w nadmiarze jednak słońce już nie. Podjęta próba robienia zdjęć w trzech różnych miejscach przyniosła konieczność ich dalszej obróbki. Zatem spódnica ma inny odcień na każdym ze zdjęć (najbliżej oryginału jest na klatce schodowej). Zatem pomijając przeciwności (sorry, taki mamy klimat) skupmy się na ciuchach. Spódnicę przygarnęłam na wyprzedaży w H&M, nie polecam gdyż trudno się ją prasuje. Natomiast ten okrutnie ciepły płaszcz/kożuch kupiłam już tak dawno temu, że najwyższa pora go zmienić na nowy model. Bestia jest jednak szalenie wygodna więc nie koniecznie chcę się z nią rozstać. Szukam więc kuśnierza, który podejmie wyzwanie czyli zwęzi i odświeży jak trzeba. Natomiast torebka jest przedziwna. Miałam kiedyś zbyt dużo wolnego czasu i w oczekiwaniu na pociąg snułam się po  Galerii Katowickiej. Po skonsumowaniu filiżanki najlepszej czekolady (trudno mówić o jej piciu...) postanowiłam rozruszać biodra. Na najniższym poziomie znalazłam sklepik, gdzie było masę chińskich, kolorowych, gumowych gadżetów jak torebki, portmonetki, bransoletki, zegarki a nawet klawiatury. Długo się zastanawiałam, co wybrać: czy podróbkę Furli czy Chanel. Padło wreszcie na torebkę w kształcie i kolorze, którego jeszcze w szafie nie miałam i zegarek z tych samych powodów. A cała reszta jest zupełnie zwyczajna i szalenie nudna :) 



T-shirt - sh
spódnica - H&M
buty - Deichmann
płaszcz - Oxford
czapka - House
torebka, zegarek, kolczyki - no name :)


Próba przetłumaczenia napisu na koszulce spełzła na niczym. "Jestem Gburkiem bo ty jesteś Gapciem" brzmi słabo... W oryginale odnosi się to do cech charakteru krasnoludków, a w języku polskim, z uwagi na to, że nasz słownik jest bogaty wybrano dla krasnoludków adekwatne imiona, choć niezbyt pasujące do tłumaczenia tekstu wprost. Myślę, że lepszym tłumaczeniem będzie "Jestem w złym humorze, bo jesteś gapowaty". Albo krócej "Foch! Ty pierdoło...".

PS. Fajnie, że jesteście. Pamiętajcie, że blogera najbardziej cieszą komentarze ;)
PS2. Wkrótce moje urodziny (nooo, dooobra, za miesiąc) więc niedługo ogłoszę Candy, czy jak to się nazywa. Zatem komentarze będą ze wszech miar pożądane.
PS3. Mam nadzieję, że do kolegi, który udzielił prawidłowej i jedynej odpowiedzi na pytanie z tego postu upominek dotarł.




* "biała jak śnieg, rumiana jak krew, o włosach czarnych jak heban" - to o mnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz