Translate

czwartek, 12 lutego 2015

Czy warto kupić urządzenie do wypieku muffinek?

Podobno jest różnica między muffinką a babeczką, dla mnie to jeden pies (za co z góry przepraszam purystów babeczkowych oraz miłośników psów). Dla mnie wszystkie słodkości są równorzędne i o wiele przyjemniejsza jest ich konsumpcja niż przygotowanie. Ale czasem chcę poszaleć w kuchni* zatem jakiś czas temu nabyłam w drodze kupna urządzenie do ich wypieku i zauważyłam, że posiada ono wiele cech, które dla jednych będą plusem ale dla innych minusem. Przykładowo...
W urządzeniu można na raz upiec tylko 7 babeczek. Zakładając, że z porcji ciasta wychodzi ponad 30 a każda partia piecze się ok. 20 minut można łatwo obliczyć, że pieczenie zajmie ok 1,5 godziny (w piekarniku będzie szybciej). Z drugiej strony jest to czas kiedy można pomyć gary, posprzątać i przygotować krem do babeczek. Dla mnie na plus. Poza tym babeczki wychodzą urocze - takie maleństwa ;)
Kolejna sprawa - urządzenie jest dość nietypowe i trudno w przeciętnym markecie kupić wymiarowe papilotki. Jednak z drugiej strony jest to oszczędność pieniędzy oraz środowiska - papilotki nie są potrzebne gdyż urządzenie ma nieprzywierającą powłokę, zatem moim zdaniem znów plus.
Kolejna sprawa to nagrzewanie (szybkie) oraz mycie (łatwe, gdyż wystarczy po wystygnięciu przetrzeć na mokro i na sucho). Plusem jest też książeczka z przepisami, a w zasadzie fragment instrukcji obsługi zawierający takowe - lepszych czekoladowych babeczek jeszcze nie jadłam, są czarne od kakao i intensywne w smaku. Polecam! (przepis na jednym z poniższych zdjęć).

Podsumowując - moim zdaniem rzecz warta swojej ceny (40 zł).






 * dziś krewetki - robię je po raz pierwszy...

PS. nie ma jak wykasować gotowy post - nadal się zastanawiam jak ja to zrobiłam?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz