Pisałam w styczniu, że szukam dwóch must have na wiosnę. Druga rzecz z wymienionych w styczniowym poście jest "modna" więc myślałam, że zdobędę to jako pierwszą rzecz. A tu taka miła niespodzianka. Panie i Panowie z największą przyjemnością prezentuję czarne spodnie-dzwony (dla nowoczesnych: bootcut) w mojej przedwiosennej stylizacji.
Jakoś tak niewyraźnie wyglądam. To jest dzień pryszcza na brodzie a co za tym idzie braku uśmiechu. A kiedy się nie uśmiecham wyglądam właśnie tak. Poza tym pół dnia spędziłam na pisaniu tekstów i myślami jestem w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych. Nadto sama byłam sobie fotografem, zatem do kogo miałam się uśmiechać? Normalnie śmieję się do osoby za obiektywem. Ech, taki niedzielny dołek w złotych butach... Ale nie o mnie miało być tylko o ciuchach, prawda?
Torebka z allegro, bałam się co przyjdzie, gdyż cena wskazywała na chińską tandetę. Ale jednak dostałam produkt prawie jak ze zdjęcia.
spodnie - sh
t-shirt - sh
kurtka - C&A
buty - Deichmann %
torebka - Allegro
kolczyki - prezent
okulary - Sinsay
(obraz - Agata Home %)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz