Translate

poniedziałek, 2 lutego 2015

Szafiaki nie lubią zimy (wiem dlaczego!)

O tym, że nieczęsto na blogach szafiarskich gości zima pisałam tutaj a o tym, że czasem jednak lubią (to znaczy ja lubię, ale taką zimę bez śniegu) pisałam tutaj. Jednak ja już wiem, co jest powodem braku zdjęć zimowych... kiedy ostatnio świeciło u Was słońce?

No właśnie. Bez słońca niezawodowcom trudno jest zrobić zdjęcia nadające się do publikacji. Wobec czego dziś korzystając z fantastycznej pogody i bezchmurnego nieba poprosiłam mojego fotografa o sesję. Wyszły nawet dwie :) Pierwszą zaprezentuję dzisiaj. Uwaga! Dużo zdjęć :)


Dziś monochromatycznie choć z kolorowym akcentem. Sukienka typowo zimowa - baaardzo ciepła. Płaszcz mam od czterech sezonów i nadal szukam kuśnierza, który go nieco zwęzi (może dla niektórych to płaszcz typu oversize - dla mnie to "wór" więc noszę wyłącznie rozpięty).
A od kiedy odrosły mi włosy polubiłam czapki. Tą kupiłam jak zwykle przypadkiem - kiedy moi znajomi po intensywnym dniu "w skałach" (wspinaczka skałkowa) zajechali w środku lata do sportowego sklepu po zapas magnezji - poszłam z nimi dla towarzystwa. Na miejscu okazało się, że w sierpniu można kupić zimową czapkę więc skorzystałam z okazji. Trochę musiała poczekać na swój debiut i się doczekała. Uwielbiam ją!
Torebkę przywiozłam z tegorocznych wakacji (torebek nigdy dość!). Będę starała się nie powtórzyć żadnej na blogu, dopóki nie wyczerpię wszystkich możliwości. Potem będę pożyczać od mamy a następnie... kupię kolejne.
 



sukienka - TKMaxx
płaszcz - Oxford
czapka - Milo
komin - C&A
buty - Deichmann
torebka - pamiątka z wakacji
kolczyki - no name
(zdjęcia - najlepszy mąż)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz